W Rzeczypospolitej XVII w. niewiele było budowli, które można by uznać za realizacje będące przykładem ewidentnego wpływu włoskiej architektury wczesnobarokowej. Z pewnością należy do nich zaliczyć grupę architektoniczną, którą Adam Miłobędzki wyodrębnił z fundacji braci Krzysztofa i Jerzego Ossolińskich oraz Oleśnickich i Witowskich, złożoną według niego z kolegiaty w Klimontowie, kaplicy Loretańskiej w Gołębiu, kościołów Dominikanów w Wysokim Kole, parafialnych w Tarłowie i w Jedlińsku oraz kaplicy Różańcowej w Kazimierzu Dolnym 1 . Mimo że budowlom tym poświęcono wiele miejsca w kontekście zdobiącej część z nich dekoracji stiukowej 2 , to wciąż niejasna jest geneza ich architektury, nieznane są również nazwiska projektantów i budowniczych. Tych ostatnich dopatrywano się w znanym z kilku istotnych realizacji muratorze cechowym Janie Zaorze 3 lub zupełnie enigmatycznym Piotrze Likkielu, hipotetycznie utożsamianym z muratorem Piotrem odpowiedzialnym za budowę kaplicy Loretańskiej w Gołębiu 4 . Ze względu na wyraźny rozdźwięk między potwierdzonymi źródłowo dziełami obu majstrów a formami wspomnianych budowli takie atrybucje nie zyskały jak dotąd większej popularności w środowisku badawczym 5 . Dopuszczając udział w budowie kościoła w Tarłowie Jana Zaora jeszcze jako *